czwartek, 25 stycznia 2018

Fitomed Mój krem nr 2 do cery naczynkowej


Fitomed Mój krem nr 2 - cera naczynkowa


     Moda na naturalne kosmetyki ma się coraz lepiej i dosięgnęła także mnie. Tej zimy miałam wyjątkowo podrażnioną, zaczerwienioną skórę. Pewnie od zimna, ogrzewania i stresu. Poszukałam czegoś lepszego na zaczerwienienia i wysuszoną skórę. 
     Kremy Fitomedu są dosyć trudne do znalezienia w sklepie. Mi się udało w lokalnej, małej drogerii na Tarchominie w Warszawie. Każdego z tych kremów było dosłownie po kilka sztuk na półce. Trudno na coś się zdecydować z bogatej oferty Fitomedu, ale na początek zaczęłam od naczynkowego. Mam jeszcze ochotę na marchewkowy.

     Krem jest dobry, ale trudny w użytkowaniu. Opakowanie zwykłe, przypominające PRL. Pewnie ma sugerować naturalność kosmetyków. Sam krem jest bezzapachowy, ale można wyczuć zapach świeczki. Konsystencja kremu jest zbita i przypomina sztyft do ust albo masło prosto z lodówki. I to jest największa wada tego produktu. Ciężko się go nakłada na twarz i zajmuje to trochę czasu. Jest też mało wydajny. Starczy mi najwyżej na miesiąc.
     Krem, mimo zbitej konsystencji, jest bardzo lekki na skórze. Szybko się wchłania, nie powoduje świecenia. Krem nie natłuszcza skóry, bardzo suche miejsca pozostaną nadal suche, np. usta. Dlatego można go używać rano pod makijaż, wieczorem pod jakiś inny, cięższy krem. Co w takim razie robi ten kosmetyk...?
     Krem wyraźnie zmniejsza zaczerwienienia, łagodzi podrażnienia. Po kilku dniach używania skóra jest wyraźnie mniej zaczerwieniona, nawilżona i miękka. Produkt też pomaga w gojeniu się drobnych niedoskonałości. I to właśnie obiecywał producent.
     Nie wiem czy jeszcze kiedyś kupię krem nr 2, na pewno spróbuję innych Fitomedu. Ale na podrażnioną, zaczerwienioną i łuszczącą się twarz ten krem działa i nie jest to reklama, tylko moja opinia po przetestowaniu.

+ plus
+ naturalny skład
+ cudownie łagodzi zaczerwienienia
+ przyspiesza gojenie się zmian na skórze
+ nie jest tłusty, lekko nawilża i zmiękcza

- minus
- konsystencja sztyftu do ust
- ciężki w nakładaniu
- dostępny tylko w małych drogeriach i internecie
- cena około 32 zł
     

piątek, 5 stycznia 2018

Catrice Glam & Doll Mascara


Catrice Glam & Doll tusz do rzęs

     Firma Catrice zaskakuje bardzo dobrymi i niedrogimi kosmetykami. W ich szafie leży dużo mascar do wyboru, a Glam & Doll nie wyróżnia się specjalnie wśród innych kolorowych opakowań, ale... ten tusz jest moim ulubieńcem. Od kilku lat nie trafiłam na nic tak dobrego. A już na pewno nie w takiej cenie.

     Opakowanie tuszu jest czarne, błyszczące i lekko wyprofilowane. Zwykłe, ale estetyczne i dobrej jakości. Szczoteczka, czyli coś dla mnie bardzo ważnego, to najlepsza szczoteczka jaką miałam w całym dość już długim życiu. Szczoteczka jest mała, długa i zwężana przy końcu. Bardzo łatwo i szybko można nią pomalować wszystkie rzęsy, nawet w kąciku. Nie brudzi przy okazji okolic oka. 

     Sam tusz wyróżnia się jakością. Ma ładny odcień czerni, jest wyraźny na oku - rzęsy lalki ;-). Jeśli skleja rzęsy, to minimalnie, ale nie zastyga szybko, więc można łatwo poprawić co trzeba. Utrzymuje się cały dzień, nie odbija i nie rozmazuje się. Nie jest wodoodporny, więc zmywa się dosyć łatwo. Nie wytrzyma płaczu i potarcia mokrą ręką, deszcz na szczęście mu nie szkodzi. 

     Tusz Catrice często jest w promocji w Hebe lub Naturze, niestety nie ma go w Rossmanie, ale to już nie jest dla mnie wielkim problemem. Polecam go, jeśli ktoś szuka taniego i bardzo łatwego w obsłudze tuszu, a zarazem dobrej jakości. Jego szczoteczka jest zdecydowanym atutem. Dodatkowo nie podrażnił moich ultra wrażliwych oczu nawet po 2 miesiącach używania.

+ plus
  + szczoteczka
  + dobra jakość tuszu
  + ładna, wyraźna czerń
  + łatwo się zmywa
  + bardzo niska cena w promocji


  +/- nie jest wodoodporny

- minus
  - z czasem resztki tuszu zbierają się przy zakrętce, zasychają i sypią przy odkręcaniu